Wojciech Olejniczak jednak dostanie się do europarlamentu – wynika z najnowszych danych SMG/KRC dla TVN24. Z wcześniejszych badań instytutu wynikało, że poseł SLD do Brukseli nie pojedzie. - Muszę zaznaczyć, że choć SMG/KRC i TVN24 nie dały mi mandatu, to dostałem go od wyborców. A to jest oczywiście cenniejsze - na konferencji prasowej mówił Olejniczak.
Początkowe doniesienia mówiły o tym, że do parlamentu nie wszedł Wojciech Olejniczak – "jedynka" SLD w Warszawie i to mimo dość dobrego wyniku (5,9 proc.). Z symulacji opartej na danych PKW z 98 proc. obwodów do głosowania wynika jednak, że Wojciech Olejniczak może pakować się do Brukseli.
Zapytany, czy ta sondażowa huśtawka nim poruszyła, Wojciech Olejniczak odpowiedział: - Do kampanii podchodziłem z emocjami, ale ze spokojem. Mam duże doświadczenie w polityce i czekałem na pełniejsze wyniki. Szef klubu parlamentarnego Lewicy zaznaczył, że wynik SLD jest "dobry, ale niezupełnie satysfakcjonujący". - Zawsze mogłoby być lepiej - ocenił Olejniczak.
Iwiński zostaje
Mniejsze powody do zadowolenia ma natomiast Tadeusz Iwiński z SLD. Wydawało się, że poseł z okręgu olsztyńskiego mandat ma w kieszeni, jednak po weryfikacji danych nie ma dla niego dobrych wieści. Iwiński nie zdobył bowiem mandatu i będzie musiał zostać na Wiejskiej.
Kempa nie ma co liczyć na mandat
Podobny przypadek spotkał Beatę Kempę z PiS. Posłanka startowała z okręgu wrocławskiego i – według pierwszych doniesień – zdobyła mandat. Po symulacji SMG/KRC okazało się jednak, że Kempa nie ma co na niego liczyć.
Jak wynika z symulacji, europosłami zostaną także: Bogdan Pęk z PiS (okręg krakowski), Marek Siwiec z SLD (okręg poznański), Andrzej Grzyb z PSL (okręg poznański), Piotr Borys z PO (okręg wrocławski) i Joanna Skrzydlewska z PO (okręg łódzki).
Europosłami nie zostaną natomiast Stanisław Rakoczy z PSL (startował w okręgu wrocławskim), Marian Ormianiec z PSL (okręg katowicki), Bolesław Piecha z PiS (okręg katowicki) i Jan Kozłowski z PO (okręg gdański).
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / PAP/Jacek Turczyk