Okupują szkołę, bo chcą się uczyć po polsku

 
Uczniowie rozpoczęli okupację szkoły w AtenachDamian

Mieszkają za granicą i chcą się uczyć po polsku, ale MEN z braku funduszy zamyka polskie szkoły. W Brukseli zapadła decyzja o likwidacji wszystkich klas licealnych, w Atenach uczniowie i rodzice okupują szkołę w geście protestu przeciwko ogłaszanemu wcześniej zamknięciu. MEN uspokaja, że nie zamknie placówki, a jedynie zmieni tryb nauczania.

Okupowane liceum wchodzi w skład Zespołu Szkół im. Zygmunta Mineyki przy ambasadzie RP w Atenach. W szkole, w której poza liceum funkcjonuje szkoła podstawowa i gimnazjum, uczy się - według MEN - ok. 800 uczniów.

Decyzja o zamknięciu polskiego liceum została ogłoszona na początku czerwca i - jak podkreślają protestujący - oznacza poważne trudności dla polskich uczniów, pozbawionych możliwości dalszej nauki.

Nauka w trybie korespondencyjnym

- Chcemy studiować w Polsce, a MEN nam to uniemożliwia zamykając liceum - napisali na Kontakt TVN24 uczniowie placówki. MEN uspokaja, że szkoły nie zamknie, a jedynie zmieni tryb nauczania na korespondencyjny. Decyzja ma dotyczyć ok. 30 uczniów, którzy w tym roku kończą naukę w ateńskim gimnazjum i chcą kontynuować ją w liceum. Jak tłumaczył w poniedziałek wiceminister edukacji Krzysztof Stanowski, decyzja ta podyktowana jest osłabieniem kursu polskiej waluty do euro.

- W związku z deprecjacją złotówki na finansowanie polskich szkół za granicą brakuje 1/3 budżetu. (...) Gdybyśmy nie podjęli żadnych działań, to 1 września te pieniądze byłyby już w całości wydane, stąd potrzeba różnych działań oszczędnościowych - wyjaśniał.

Za niski poziom?

Jak dodał Stanowski, decyzja została podjęta ze względu na bardzo niski poziom egzaminu maturalnego w ubiegłym roku. Część osób wcale do niego nie podeszło, a jedna trzecia zdających nie osiągnęła pozytywnego wyniku. Według Stanowskiego, w takiej sytuacji szanse na dostanie się na publiczną uczelnię w Polsce są bardzo niewielkie.

Chcemy studiować w Polsce, a MEN nam to uniemożliwia zamykając liceum.

Będą protestować

Przedstawiciele Polonii ze stolicy Grecji zapowiedzieli mimo to serię akcji protestacyjnych przeciwko decyzji o zamknięciu szkoły. Chcą między innymi przyjechać do Warszawy, by manifestować przed siedzibą ministerstwa.

Napisali również list w tej sprawie do prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Nie tylko nauka

Nauka wszystkich absolwentów gimnazjów będzie odbywała się na tych samych zasadach, a nie na różnych dla wybranych grup, jak było w latach poprzednich. Krzysztof Stanowski, MEN

Problem nie dotyczy jednak wyłącznie placówki w Atenach. Także polska szkoła w stolicy Belgii dostała w zeszłym tygodniu informację o likwidacji wszystkich klas licealnych. Również tam rodzice zapowiadają protest. Martwią się, że ich dzieci nie będą miały powrotu do polskiej szkoły w przyszłości i stracą możliwość nauki w ojczystym języku.

Polska szkoła to bowiem nie tylko nauka polskiego i historii, ale też możliwość kontaktu z rówieśnikami z Polski. - Mamy tutaj też teatr i organizujemy wspólne wyjazdy. Nie można powiedzieć, że dzieci w ogóle nie mają możliwości się uczyć, bo mogą uczyć się korespondencyjnie - mówi w rozmowie z TVN24 dyrektorka szkoły Bożena Rogolińska.

MEN: będzie ustawa

MEN przyznaje, że zamykanie szkół wynika z braku funduszy. Szkoły finansowane są z budżetu państwa, ale te pieniądze skończyć mogą się nawet już w połowie sierpnia.

Jeżeli nie uda się uzyskać dodatkowych środków z Ministerstwa Finansów, to chcemy zaproponować starszym uczniom - licealistom naukę w trybie korespondencyjnym Krzysztof Stanowski, MEN

Stanowski zapowiedział, że ministerstwo planuje ustawę na temat szkół polskich poza granicami kraju, której - jego zdaniem - należy spodziewać się jesienią. - Przygotowujemy program reformy szkół polskich poza granicami kraju, który skończy się ustawą, rozmowa na ten temat się rozpoczyna, pierwszy projekt planu działań jest już w zespole międzyresortowym, którym kieruje wiceminister Borkowski w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - poinformował.

Jak tłumaczył, reforma ta jest konieczna ze względu na nierówne traktowanie szkół przez ministerstwo edukacji. - To jest dyskryminacja, gdy jedne szkoły są wspierane finansowo przez państwo, a inne nie. (...) Nie chcemy podtrzymywać sytuacji, w której 10 proc. uczniów jest wspieranych sumami rzędu do 7,2 tys. złotych rocznie na ucznia, a w stosunku do 90 proc. pozostałych szkół państwo nie robi nic - podkreślił.

Polskie szkoły za granicą

Szkół i punktów konsultacyjnych przy ambasadach polskich jest 76, uczy się w nich blisko 12 tys. uczniów; około tysiąca z nich to licealiści. Według danych MEN, w zespole szkół w Atenach kształci się 1508 uczniów, z czego 88 to licealiści.

W szkole w Brukseli w klasach I-II uczy się tam 49 osób, w ostatniej klasie gimnazjum jest 56 osób, z których przynajmniej połowa zamierzała kontynuować naukę w liceum.

Źródło: Kontakt TVN24, TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Damian