Wystarczyła przejażdżka BMW z kolegą z prędkością, bagatela, 230 km/h, aby 32-letni gdańszczanin trafił do więzienia na kilkanaście miesięcy. Gdy policja zatrzymała pirata drogowego, okazało się, że siedzący obok kierowcy mężczyzna nie stawił się w więzieniu, gdzie miał wyrok do odsiadki.