Wielkie powroty (na przykład Leszka Millera, czy Dariusza Rosatiego), polityczne debiuty byłych sportowców (między innymi Leszka Blanika i Jana Tomaszewskiego), miejsca w Sejmie dla reprezentantów seksualnych mniejszości - w tym pierwszej transseksualistki w historii polskiego parlamentaryzmu i tych, którzy do tej pory kojarzyli się raczej ze ściganiem posłów (agent Tomek). To tylko niektóre "smaczki", które przyniosły nam tegoroczne wybory.