Pełnomocnik "Wprost" dostarczył do prokuratury materiały dotyczące nagranych rozmów polityków i prezesa NBP, które opublikował wcześniej tygodnik. Mecenas Jacek Kondracki zapewnił, że przekazane materiały nie pozwalają ustalić informatora tygodnika. - Domyślam się, że teraz nośnik będzie badany co do zawartości, po drugie autentyczności - powiedział pełnomocnik dziennikarzom po wyjściu z prokuratury.