Miał ruszyć w podróż dookoła świata. Nagle dowiedział się, że cierpi na nieuleczalną i śmiertelną chorobę – stwardnienie zanikowe boczne. 31-letni Rafał, mimo trudności, postanowił, że będzie walczył do końca. Ma nadzieję, że w ciągu trzech tygodni zbierze 200 tysięcy złotych na operację. - Życie jest zbyt piękne, życie jest zbyt dla mnie ważne, żeby je komuś oddać w tak głupi sposób - mówi mężczyzna w rozmowie z reporterem programu "Blisko ludzi" TTV.