- Prezes Kaczyński szarżuje i pokazuje, że chce obalić rząd i nic z tego nie wychodzi. Natomiast kilka osób jest w stanie wysadzić ten rząd w powietrze. To jest niewiarygodne - mówił w "Faktach po Faktach" prof. Paweł Śpiewak. - Jedni spiskują i drudzy spiskują - tak o "tych, którzy podsłuchiwali jak i podsłuchujących" mówił drugi gość programu prof. Ryszard Bugaj.
Prof. Bugaj zauważa, że równie istotne, kto nagrywał, jest to, czego możemy się dowiedzieć z nagrań. - Nie mam pojęcia, kto to nagrywał, może nagrywał z najgorszymi intencjami, ale to, co ujawnił, to jest problem. To czego się dowiadujemy jest bardzo ważne. (...) - powiedział.
- Chciałbym zwrócić uwagę, kto pierwszy doniósł o zbrodni w Katyniu. To byli hitlerowcy. Myślę, że trzeba wyciągnąć z tego wniosek. Trzeba oddzielić donosiciela od treści donosu. To bardzo ważne w tej całej sprawie sytuacja - stwierdził Ryszard Bugaj.
Prof. Śpiewak stwierdził, że te nagrania mówią o stanie państwa i umysłach polityków. - Tam jest duża świadomość tego, czym jest państwo. Oni (nagrywani politycy - red.) doskonale wiedzą, tak jak powiedział minister Sienkiewicz, że państwo polskie nie działa, mają to poczucie słabości niektórych instytucji. To jest mądre i trafne, ale połączone to jest z takim realizmem, który w gruncie rzeczy staje się cynizmem - stwierdził prof. Śpiewak. - Najważniejsza jest w tym wszystkim gra polityczna, kto kogo szuka, kto kogo wykończy, a pewne reguły powinno się strzec, np. reguły ochrony pieniądza czy zasady sprawiedliwości, a tam reguły w ogóle nie istnieją. Znika to wszystko stanowi o istocie bycia państwem, o porządku państwowym - zauważył Śpiewak.
- Dlaczego tak martwi premiera, kto to pokazał, jeżeli widać (na tych nagraniach - red.) troskę o państwo? Premier powinien być zadowolony, że panowie nawet przy wołowych ogonach i dobrym winie, wszystko na koszt podatników, troszczą się tak strasznie o państwo - stwierdził Bugaj.
Rozmowa prywatna czy nie?
Profesor Bugaj przekonywał, że nie można uznać, że rozmowa była prywatna. - To, czy rozmowa jest prywatna, czy nie prywatna, nie może rozstrzygać to, czy się toczy w knajpie, czy w urzędzie. O tym rozstrzyga przedmiot rozmowy i jej uczestnicy, ich status. Nie można powiedzieć, że oni rozmawiają tam prywatnie. Oni rozmawiają tam o publicznych sprawach i pokazują, jak chcą je załatwiać. Wychodzi to fatalnie - stwierdził.
- To jest problem, że nagrywa się najważniejszych polityków. Prezes Kaczyński szarżuje i pokazuje, że chce obalić rząd i nic z tego nie wychodzi. Natomiast kilka osób jest w stanie wysadzić ten rząd w powietrze. To jest niewiarygodne, jakimi metodami się rozwala układ polityczny - mówił natomiast prof. Śpiewak.
"Dezynwoltura polskich polityków"
Dla Śpiewaka bardzo niepokojące jest nieprzywiązywanie przez polskich polityków uwagi do kwestii bezpieczeństwa. - Najważniejszą sprawą jest ta dezynwoltura polskich ministrów. Jeśli w czasach opozycji chciało się przeprowadzić poważną rozmowę, to się puszczało wodę, by zagłuszyć. Pilnowało się minimalnego poczucia bezpieczeństwa - stwierdził.
- Polski rząd mówi od kilku miesięcy, że zagrożenie płynie z Rosji, zbroimy się, kupujemy rakiety, a nie potrafi zrobić tak prostej rzeczy - bronić się przed podsłuchami. Tutaj nastąpił w pewnym sensie rozpad tej infrastruktury, która stanowi o podstawowym bezpieczeństwie najważniejszych osób w Polsce i informacji dotyczących państwa - powiedział prof. Śpiewak. - Problem polega na tym, że status zarówno tych, którzy podsłuchiwali, jak i podsłuchujących jawi mi się jako podobny. Jedni spiskują i drudzy spiskują - dodał Ryszard Bugaj.
Jeśli wybory, to jaka frekwencja?
Zdaniem Bugaja afera spowoduje, że obywatele nie pójdą na wybory. - To jest pytanie wewnętrzne, jeśli wybory się odbędą, a będą musiały się kiedyś odbyć, prędzej czy później, to jaka będzie frekwencja tych wyborów? Frekwencja będzie niska. Zdaniem Śpiewaka frekwencja będzie duża. - Nawet jeśli (w wyborach -red.) będzie miał ludzi przeciw, ale pokaże obywatelom, że jest dla niego ważniejszy interes państwa, a nie jego partii - dodał socjolog.
- Powinny być przedterminowe wybory. Jeżeli Donald Tusk chce uratować 15 proc., niech idzie teraz na wybory. Bo jak będzie czekał, to skończy jak Buzek swego czasu - podsumował prof. Bugaj.
Afera taśmowa
Przed tygodniem "Wprost" opublikował pierwsze nagrania z podsłuchanych rozmów: szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką i jego współpracownikiem Sławomirem Cytryckim oraz b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem.
Praska prokuratura prowadzi śledztwo ws. nielegalnego podsłuchiwania osób pełniących ważne funkcje publiczne. W sprawie rozmowy Nowak-Parafianowicz zostało wszczęte odrębne śledztwo.
W poniedziałek "Wprost" opublikował kolejne stenogramy - m.in. rozmów szefa MSZ Radosława Sikorskiego z b. ministrem finansów Jackiem Rostowskim oraz prezesa Orlenu Jacka Krawca z b. rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem oraz ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim. To właśnie fragmenty tych rozmów publikowały media w niedzielę.
Autor: kło//gak/zp / Źródło: tvn24