Pielęgniarki z Przemyśla protestują już miesiąc, domagając się 1200 złotych podwyżki, bo - jak podkreślają - tyle zarabiają ich koleżanki z Rzeszowa. Dziś wyruszyły do Warszawy. Protestem ma się zająć w czwartek sejmowa komisja zdrowia. Delegacja pielęgniarek wraz z byłym ministrem zdrowia, posłem PO Bartoszem Arłukowiczem, nie została jednak wpuszczona do Sejmu. - Proszę otworzyć drzwi. Pan używa siły. Co pan robi? Co wy robicie? - emocjonował się polityk Platformy, przekonując strażników marszałkowskich, by wpuścili pielęgniarki na teren parlamentu, do biura przepustek.