Wolałbym, żeby to nie była prawda, bo z tych listów wynikałoby jednoznacznie, że proceder nielegalnych podsłuchów był nie tylko akceptowany, ale współorganizowany przez dzisiaj rządzących Polską - powiedział w poniedziałek szef Rady Europejskiej. Odniósł się do listów, jakie biznesmen Marek Falenta miał napisać do prezydenta, premiera i prezesa PiS.