Pani Ewa, lat 99, przepracowała 30 lat i ma najniższą emeryturę. Jest samotna i - jak mówi - nauczyła się żyć za małe pieniądze. Niczego już nie kupuje, poza jedzeniem. Ale jeszcze chciała postawić na działce altankę, bo stara się zawaliła. Pieniądze, które przynosił listonosz, chowała w mieszkaniu. W piątek została okradziona. Złodziei nie ujęto, ale altanka będzie. Bo do pani Ewy płynie pomoc z Polski i z zagranicy.