Robiła to, co kochała najbardziej, o czym zawsze marzyła - brała udział w wyścigach, w planie mając starty nawet w Formule 1. Karierę zatrzymał jej dramatyczny wypadek, kiedy, mając zaledwie 17-lat, zajrzała w oczy czyhającej na nią śmierci. - Wciąż nie wierzę, że w tym lecącym aucie jestem ja - wyznała 18 miesięcy po tamtym koszmarze Sophia Floersch.