Pani Emilia nigdzie ze swoim światopoglądem nie przeszła. Ona jest po tej samej stronie sceny politycznej, ona tylko postanowiła dokonać rachunku sumienia - mówiła w "Kropce nad i" w TVN24 mecenas Ewa Stępniak, pełnomocnik Emilii - kobiety, która miała organizować hejt na sędziów. Poinformowała, że otrzymywała ona za te działania pieniądze, ale "to nie były pieniądze z Ministerstwa Sprawiedliwości".