- Nie wiem, nie pamiętam, Pan mija się z prawdą - tak śledczy Remigiusz Minda, oskarżany przez krewnych Krzysztofa Olewnika, odpowiadał na szereg pytań ws. zarzutów o zaniedbania w śledztwie. Minda uważa, że swoje obowiązki wykonywał sumiennie. - Zarzuty pod moim adresem są nieuzasadnione, a ojciec Olewnika przekazując informacje mediom, rozmija się z prawdą - mówił w TVN24.