Prezydent i PiS działają bez nadziei na ponowne zdobycie władzy - uważa marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO). - Bo gdyby im zależało, to by pomogli rządowi Tuska na zasadzie: ja wam pozwolę zrobić te reformy, połamcie sobie zęby, ale mnie już będzie lżej w przyszłości. Ale oni myślą: połamcie sobie zęby, ale i Polsce także, a po nas choćby potop - mówił w TVN24 marszałek.
Według marszałka, Lech Kaczyński i PiS zaczynają już myśleć tak, jakby "sprawa była już z góry przegrana" i działają "bez nadziei na ponowne zdobycie władzy". - Z żalem zauważam, że prezydent zachowuje się tak, jakby mu nie zależało na utrzymaniu własnej, mocnej pozycji i reelekcji - powiedział Komorowski.
Z żalem zauważam, że prezydent zachowuje się tak, jakby mu nie zależało na utrzymaniu własnej, mocnej pozycji i reelekcji Komorowski o Prezydencie
Jak wygrać z wetem?
Komorowski przyznał, że jego partia stara się porozumieć z opozycją w sprawie odrzucenia weta prezydenta w sprawie pakietu ustaw zdrowotnych. - Toczą się rozmowy z SLD, by odrzucić weto prezydenta - potwierdził marszałek. Dodał jednak, że nie dostrzega woli porozumienia ze strony szefa Sojuszu Grzegorza Napieralskiego.
- To są problemy w zakresie leadershipu wewnętrznego - wyjaśnił Komorowski. - Dogadaliśmy się z Wojciechem Olejniczakiem (szefem klubu Lewicy - red.), ale okazało się, że jak coś powie Olejniczak, to jest to oprotestowane przez Napieralskiego i odwrotnie.
Zdaniem marszałka, brak porozumienia między koalicją i Lewicą w tej sprawie będzie oznaczać, że "rękoma lewicy dokonano triumfu PiS".
Przyjaźń prezydentów Polski i Francji popsuta?
Komorowski odniósł się też do zbliżającej się wizyty prezydenta Francji w Polsce. Nicolas Sarkozy nie spotka się wtedy z Lechem Kaczyńskim, bo ten będzie w Japonii.
- Coś się popsuło w relacjach między Lechem Kaczyńskim a Nicolasem Sarkozy’m – zauważył marszałek. Jak dodał, deklarowana wcześniej przez polskiego prezydenta przyjaźń z głową francuskiego państwa, obecnie nie sprawdza się w realiach.
Komorowski uważa, że Lech Kaczyński celowo przedłużył o pół dnia wizytę w Japonii, by uniemożliwić spotkanie z Sarkozy’m. - Prezydent nie powinien przedłużać wizyty na Wschodzie – przestrzegł marszałek. Przypomniał, że Sarkozy już wcześniej kierował do polskiego prezydenta słowa o konieczności wywiązania się z obietnicy podpisania Traktatu Lizbońskiego. – Wolałbym, by prezydent podpisał traktat, bo sam go wynegocjował. Zróbmy to do końca – radził Komorowski.
Jego zdaniem, podpisanie dokumentu byłoby symbolicznym gestem prezydenta, nawet jeśli - ze względu na sprzeciw Irlandii - traktat nie wejdzie życie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24