Obecny minister kultury wciąż walczy w sądzie o połączenie gotowego już Muzeum II Wojny Światowej z nieistniejącym jeszcze Muzeum Westerplatte. To otworzyłoby PiS drogę do zmiany nazwy, dyrekcji, a przede wszystkim koncepcji tego miejsca, które podobno za mało pokazuje polski punkt widzenia wojny. Tak przekonują rządzący politycy, choć co ciekawe, żaden z nich - łącznie z ministrem kultury - wystawy do dziś nie widział. Ile więc w tym sporze faktycznie historii, a ile czystej polityki z osobistymi ambicjami w tle?