Z początkiem października weszła w życie tzw. ustawa dezubekizacyjna. Obniża ona emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. Na jej mocy, świadczenia byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy sprawdza IPN. Od decyzji można się odwołać i tak czynią tysiące osób, które nowymi przepisami czują się pokrzywdzone. Chodzi często o pracowników służb specjalnych, którzy po pomyślnej weryfikacji na przełomie lat 90., dalej pracowali na rzecz już III RP. Przykładem jest m.in. płk Wojciech Martynowicz, który na temat (nie)sprawiedliwości zapisów ustawy rozmawiał w programie Tak jest z Kornelem Morawieckim (Wolni i Solidarni).