Nie sądziłem, że to, co mnie spotka za chwilę, nie jest jakąś opowieścią fantastyczną - stwierdził wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, komentując fakt, że w poniedziałek nie dopuszczono go do grobu żony. Były opozycjonista w PRL ocenił, że takiej "bezczelności" władzy i służb mundurowych doświadczał już w przeszłości, ale nie spodziewał się powtórki w państwie demokratycznym.