Gdy zobaczył, że klient źle się czuje, Hubert Chachuła od razu ruszył z pomocą. Mężczyźnie, który stracił przytomność i nie dawał oznak życia, wykonał resuscytację krążeniowo-oddechową. By pomóc, musiał ściągnąć maseczkę. Czy bał się koronawirusa? - Trochę tak, ale zrobiłem to, co trzeba było zrobić - mówi mężczyzna.