To nie był wypadek przy czyszczeniu broni, chociaż taką wersję przedstawiali policjantom członkowie rodziny czteroletniej dziewczynki z Brzezin w woj. lubelskim. Prokuratorzy zarzuty w tej sprawie przedstawili ojcu dziecka. Według jednej z wersji badanych przez śledczych, krytycznego dnia mężczyzna najpierw przypadkowo miał postrzelić córkę, a potem, zacierając ślady, również przypadkowo - swojego pracownika.