49-letnia lekarka z Gostynia usłyszała zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 2,5-letniego chłopca. Dziecko miało zostać poddane zabiegowi, ale jego ojciec miał wątpliwości, co do trzeźwości lekarki. Policyjne badanie alkomatem wykazało, że obawy były słuszne.