Archidiecezja łódzka opublikowała list, w którym odnosi się do sprawy molestowania przez księdza. Z pisma nie usunięto nazwiska osoby pokrzywdzonej, natomiast utajniono nazwisko księdza, który miał się dopuścić wykorzystywania seksualnego. Teraz arcybiskup Grzegorz Ryś przeprasza i przekonuje, że to była pomyłka. Tylko co ma powiedzieć ofiara księdza pedofila, której dane osobowe zostały ujawnione?