Jeśli pojawi się najmniejsze niebezpieczeństwo, odwołamy dziesiątki spotkań - mówi członek sztabu wyborczego Szymona Hołowni. - Mamy żele antybakteryjne - tłumaczy człowiek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, choć ona sama poinformowała, że spotkanie w Zielonej Górze, gdzie przebywa pacjent zakażony koronawirusem, zostało odwołane. Ze sztabu Władysława Kosiniaka-Kamysza płynie jeszcze inny przekaz: z wyborcami będziemy się nawet całować, bo "bezpośredni kontakt to kolejny głos". Niepewna sytuacja związana z koronawirusem może wpłynąć na wiele kampanijnych planów przed majowymi wyborami prezydenckimi.