W tenisie do ostatniej piłki nie można być pewnym zwycięstwa. Przekonał się o tym dobitnie Stefanos Tsitsipas, który w pojedynku trzeciej rundy US Open z Borną Coriciem miał w czwartym secie sześć piłek meczowych, a zszedł z kortu pokonany. Po czterech godzinach i 36 minutach walki Chorwat, turniejowa rakieta numer 27, pokonał rozstawionego z czwórką Greka 6:7(2), 6:4, 4:6, 7:5, 7:6(4).