Jeśli 24-sekundowy fragment sławnej rozmowy Lepper - Ziobro, który ujawniły - za zgodą ministra sprawiedliwości - "Fakty", miał podważyć wiarygodność Kaczmarka i Leppera a jednocześnie oczyścić z zarzutów Ziobrę, to moim zdaniem nie stało się ani jedno, ani drugie. Przeciwnie, po jego wysłuchaniu mam coraz więcej wątpliwości i zasadnicze pytanie o wiarygodność: tyle że nie Kaczmarka i Leppera, ale ministra Ziobry.