Koniec negocjacji ze stroną amerykańską jednak dalej, niż bliżej. - Amerykanom zależy na stworzeniu wrażenia, że to jest czas ostatecznych decyzji. Ale my nie mamy żadnego kalendarza naszych zobowiązań - mówi w TVN24 Bronisław Komorowski. Marszałek podkreśla, że 10 lipca co najwyżej dojdzie do poważnej rozmowy z Condoleezzą Rice, a nie podpisania umowy.