Ukraina nie radzi sobie z przygotowaniami do EURO 2012. Polska powinna przygotować się do samodzielnego planu B - twierdzi Zbigniew Boniek na łamach dziennika "Polska".
- W kuluarach UEFA coraz więcej mówi się o kłopotach Ukraińców z organizacją Euro. Za to my mamy wciąż dobre notowania - mówi Boniek, który przyjaźni się z prezydenta UEFA Michelem Platinim. Szef UEFA odwiedzi niebawem oba kraje i podejmie decyzję o EURO 2012. (CZYTAJ WIĘCEJ)
- Jeśli zbudujemy sześć stadionów, możemy sami zorganizować Euro 2012 - przyznaje Mirosław Drzewiecki, minister sportu.
150 procent normy
Zbigniew Boniek nie boi się wyzwań i proponuje budowę większej ilości stadionów - Zbudujmy nie sześć, lecz osiem stadionów. Dlaczego poza planowanymi obiektami dodatkowe nie miałyby powstać w Szczecinie i Łodzi? To półtora roku roboty - wskazuje nałamach "Polski".
Jak zauważa, skoro tegoroczne mistrzostwa mogły się odbyć w takim mieście jak Klagenfurt, to my nie powinniśmy mieć kompleksów. W Klagenfurcie stadion miał zaledwie 32 tys. pojemności. Co więcej miasto to ma tylko 92 tys. mieszkańców, podczas gdy w proponowanych przez Bońka Łodzi i Szczecinie jest znacznie więcej mieszkańców.
Władze Łodzi tylko czekają na znak do budowy nowych stadionów. Władze miasta były niezadowolone, gdy Łodzi nie przyznano organizacji Euro. Szczecin z kolei ma wyśmienitą lokalizację i miałby środki na przebudowę istniejącego obiektu sportowego - stwierdza dziennik.
Problemy Ukrainy
Największe problemy Ukrainy związane są z budową stadionu narodowego w Kijowie. Trwa tam bowiem budowa centrum handlowego, które niemal styka się z trybunami obiektu. Yego sąsiedztwa nie dopuszcza UEFA.
Ukraina nie ma też nawet planów budowy autostrad. Najnowszy raport UEFA wspomina również o niestabilnej sytuacji politycznej tego kraju.
Źródło: "Polska", APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24