Oficer BOR, o którym tygodnik "Wprost" napisał, że mógł być niemieckim szpiegiem, nadal pracuje w Biurze Ochrony Rządu w stopniu kapitana, ustaliła "Rzeczpospolita". A nagrany przez niego w 1997 r. film, dokumentujący gabinet premiera (wówczas Cimoszewicza), od dwóch lat krąży po Polsce i dopiero po roku zainteresował ABW.