Scenariusz konferencji pod siedzibą SLD był prosty: Janusz Palikot w typowy dla siebie, prowokatorski sposób, wzywa Grzegorza Napieralskiego do przedwyborczej debaty, a działacze jego partii ustawiają pod budynkiem skrzynki z jabłkami. Plany niespodziewanie pokrzyżował jednak Piotr Gadzinowski (SLD), który po staropolsku przywitał nieproszonych gości i podziękował im za przyniesione, choć niechciane, dary.