Świadek koronny, który obciążył Igora M., „Patyka” nigdy wcześniej nie przewijał się w sprawie zabójstwa generała Marka Papały. To zupełnie nowa postać w śledztwie - mówi Jarosław Szubert, jeden z prokuratorów prowadzących śledztwo. I zapewnia, że zeznania świadka nie są jedynymi dowodami, jakie udało się zdobyć śledczym.
Nowy świadek koronny obciążył gangstera i złodzieja samochodów „Patyka” wskazując, że to on wraz ze swoim kompanem Mariuszem M. zabili generała. - To nie jest tak, że dysponujemy tylko zeznaniami świadka koronnego. Mamy swoje ustalenia. Ale na tym etapie śledztwa nie ujawnię szczegółów – mówi prokurator Szubert.
Osoba spoza kręgu
Kim jest świadek koronny? Prokurator odpowiada, że „w tej chwili” tego nie może wyjawić. - Jest to osoba spoza kręgu, który do tej pory przewijał się w tej sprawie – dodaje Szubert. W środę prokurator ujawnił, że świadek koronny zeznaje od sierpnia 2011 roku.
Zabili za Daewoo Espero
Prokurator potwierdza, że powodem zbrodni był motyw rabunkowy. Zabójcy chcieli ukraść auto Papały. - Daewoo Espero było samochodem średniej klasy, ale w tym przypadku to wystarczyło. Wiemy jakie było zainteresowanie takimi samochodami w tamtym czasie ( w 1998 roku – red.) – mówi tvn24.pl. prokurator Szubert.
Kradli, bo był popyt
O motywie rabunkowym mówił też w TVN24 dziennikarz śledczy TVN Bertold Kittel. - Pada taki argument, co taki elitarny złodziej robił kradnąc Espero. 14 lat temu Daewoo produkowała na Żeraniu samochody. To była taka montownia, która została założona we współpracy z polskim rządem. Daewoo przyjęło taką strategię, że udostępniało samochody różnym vipom. Samochód gen. Papały należał właśnie do tej firmy, on dostał go w użytkowanie. Ten samochód był wówczas bardzo popularny - podkreślił Kittel.
I dodał, że "Daewoo sprzedawało tanio te samochody, ale dużo liczyło sobie za części". - Oni kradli samochody, na które był popyt. Na Daewoo był popyt, jeżeli mogli go ukraść i sprzedać na drugi dzień rano za 1500 dolarów, to tak robili - tłumaczył dziennikarz.
Chodzili z bronią "na robotę"
Kittel zaznaczył też, że ludzie z grupy "Patyka" z chłopaków z podwórka "stali się gośćmi, którzy mieli dużo pieniędzy, kłopotów, zażywali bardzo dużo narkotyków i jeździli naćpani na robotę". - W dodatku mieli bardzo dużo wrogów. Zaczęli chodzić z bronią "na robotę". To jest mieszanka wybuchowa, która mogła spowodować to, co się stało - ocenił dziennikarz.
Przełom i zaskoczenie
W poniedziałek zatrzymano pięciu mężczyzn podejrzanych o zabójstwo byłego komendanta głównego policji gen. Marka Papały. Wszyscy zostali w środę decyzją sądu aresztowani na trzy miesiące. Jak ustaliliśmy wśród zatrzymanych w poniedziałek mężczyzn jest Igor M., pseudonim "Patyk" (M. od panieńskiego nazwiska matki, wcześniej był nazywany Igor Ł. - red.) , świadek koronny w innej sprawie. Pozostali zatrzymani to Mariusz M., Robert J., Tomasz W. i Dariusz J. Według naszych informacji to właśnie "Patykowi" oraz Mariuszowi M. prokuratorzy z Łodzi postawili najcięższy zarzut - zabójstwa generała. Wszystkich zatrzymanych obciążają zeznania nowego świadka koronnego. Generał miał zginąć przy próbie kradzieży jego samochodu.
Źródło: tvn24.pl, TVN24