- Państwo polskie na pewno pomogło mi w podjęciu tej decyzji, nie powiem, że było inaczej. Szczególnie opieszałość, całkowity brak zainteresowania ze strony nie tylko ekipy rządzącej, mówiąc szczerze, ale też innych polityków - mówi Andrzej Żydek o powodach, przez które 23 września ubiegłego roku zdecydował się podpalić przed kancelarią premiera. Reporterom "Czarno na Białym" udzielił jedynego jak na razie wywiadu.