Śmierć sprzed prawie 30 lat, choć jej okoliczności do dziś budzą wątpliwości i do dziś są powodem sporu (toczonego już w sądzie) między Janem Rokitą a Konradem Kornatowskim. To on właśnie blisko 30 lat temu, jako prokurator, umorzył śledztwo w sprawie śmierci Tadeusza Wądołowskiego. Mężczyzna podejrzewany o kradzież zmarł w areszcie zaledwie trzy godziny po zatrzymaniu. Lekarz orzekł zawał, ale oryginalne zdjęcie z oględzin celi, do którego dotarła nasza reporterka, budzi poważne podejrzenia, że to nie była naturalna śmierć. Podejrzenia zostają mimo, że nawet w wolnej Polsce śledczy też umarzali postępowanie.