Polskie służby od zeszłego roku wiedziały o nagraniach, bo sam o tym informowałem ABW i CBA - mówi dziś Marek Falenta, biznesmen podejrzewany o współudział w nielegalnych podsłuchach polityków. Zapowiada też, że powie więcej, ale nie teraz, lecz w drugiej połowie września. Wcześniej zapewniał, że o rozmowach dowiedział się z publikacji "Wprost". Co nowego ws. afery podsłuchowej - sprawdzał reporter "Faktów".