Częstochowa na czas upałów wróciła do starej sprawdzonej metody, najbardziej ruchliwe arterie w centrum miasta, najczęściej uczęszczane przez pielgrzymów i mieszkańców, polewane są wodą. - W beczce mieści się 7 tys. litrów, co starcza na 40 minut polewania. Co 15 minut tankuję i znowu polewam - mówi Paweł Sieja, kierowca polewaczki. Rowerzyści celowo podjeżdżają pod strumień wody, żeby się ochłodzić. Niektórym żal wody, tym bardziej, że efektów długo nie widać, ulice szybko schną. Ale wszyscy czują, że powietrze po takim zabiegu wydaje się czystsze.