Było pięknie, a mogło być jeszcze piękniej. Z mistrzami świata znów walczyliśmy jak równy z równym, potrafiliśmy stworzyć sobie kilka dobrych okazji, ale pod bramką Manuela Neuera zabrakło nam skuteczności. Zawodził Arkadiusz Milik. - Najbliższa noc będzie dla mnie długa - powiedział tuż po czwartkowym spotkaniu nasz snajper.