- To, co się stało dzisiaj w nocy, to rzeczywiście cud. Dziękuję Bogu, że żyję - podkreślał w rozmowie z TVN24 ks. Krzysztof Kozłowski, polski proboszcz mieszkający we włoskiej Accumoli. To jedno z miejsc najmocniej dotkniętych skutkami trzęsienia ziemi, do którego doszło w nocy. Dom ks. Kozłowskiego został częściowo zniszczony, duchownego udało się jednak uratować.