Do policjanta po służbie podszedł mężczyzna i wskazując tabliczkę z nazwą fundacji ,nie mówiąc słowa, zasugerował, by ten przekazał na jej rzecz pieniądze. Kiedy funkcjonariusz powiedział, gdzie pracuje, kwestujący nagle odzyskał mowę. Okazało się, że 20-latek z Rumunii kwestuje na rzecz stowarzyszenia, które nie istnieje.