Władysław Frasyniuk, po zatrzymaniu przez policję, mówi, że "Wolność jest niebezpieczna, bo zaraża obywateli i rządzący o tym wiedzą". Były opozycjonista w PRL o godzinie szóstej rano został zakuty w kajdanki i przewieziony do prokuratury, bo wcześniej odmawiał stawienia na przesłuchanie. Prokuratura zarzuca mu zakłócanie czerwcowej miesięcznicy smoleńskiej i naruszenie nietykalności cielesnej policjantów. Adwokat Władysława Frasyniuka przekonuje, że manifestacja na Krakowskim Przedmieściu, w której brał udział jego klient była legalna. Rzecznik Praw Obywatelskich zajął się sprawą zatrzymania Władysława Frasyniuka i poprosił komendanta stołecznej policji i prokuratora okręgowego o wyjaśnienia. W programie Tak Jest Adam Bodnar wyjaśniał, że jego wątpliwości budzi wczesna godzina zatrzymania i użycie kajdanek.