- Jeżeliby Dawid Kostecki został zaatakowany w nocy, to jedna z osób mogła siąść na nim, uniemożliwiając mu ruch i przytrzymywać rękami za ramię i za rękę. (...) Druga osoba w tym czasie mogła zacisnąć pętlę z prześcieradła i dokonać uduszenia - mówił w rozmowie z TVN24 pełnomocnik rodziny zmarłego boksera, mecenas Jacek Dubois. Stwierdził, że "analiza śladów wskazuje, że była taka możliwość".