Premier Mateusz Morawiecki zasugerował, że bez zgodnej współpracy prezydenta z rządem Polsce groziłby paraliż, zwłaszcza gdyby prezydentem byłaby osoba "niekonstruktywna", blokująca inicjatywy rządu. Jednak żaden prezydent w historii III RP nie był "konstruktywny", niektórzy wręcz ostro rywalizowali z rządami o odmiennej orientacji politycznej - a nigdy nie doszło do paraliżu państwa.