Łatwego zadania nie miał. Bayern osuwał się w tabeli, o skali kryzysu najwięcej mówiła ligowa klęska 1:5, bo takiego wyniku w Monachium nie widziano od dawna. W takim krajobrazie na ratunek ruszył Hans-Dieter Flick, który szybko zyskał posłuch u gwiazd, w tym Roberta Lewandowskiego, a później osiągnął historyczne rzeczy. Teraz zamierza odejść.