Najnowsze

Najnowsze

Polska nie wyda członka brutalnie zwalczanej przez Chiny organizacji. Sąd zmienił swoją wcześniejszą decyzję

Zhihui Li, 53-letni obywatel Szwecji pochodzący z Chin, nie może być wydany do Państwa Środka. Taką decyzję podjął w czwartek Sąd Apelacyjny w Warszawie. Jeszcze pół roku temu sąd nie widział przeszkód, by zgodzić się na ekstradycję mężczyzny, który jest działaczem brutalnie prześladowanego w Chinach zrzeszenia, a był ścigany przez tamtejszą prokuraturę za domniemane oszustwa.

Na poligonie zdetonowali 250-kilogramową bombę

Na terenie budowy osiedla Popowice Port we Wrocławiu podczas prac ziemnych odkopano niewybuch z okresu II wojny światowej - 250-kilogramową bombę lotniczą. Po ewakuacji całej okolicy, saperzy podjęli niebezpieczny ładunek, wywieźli go na poligon i tam zdetonowali. Moment ten został uwieczniony na nagraniu.

Zamiast mandatu eskorta pod drzwi szpitala

Kierowca mercedesa znacznie przekroczył prędkość, więc patrol drogówki zatrzymał go do kontroli. Okazało się, że mężczyzna wiezie swoją rodzącą żonę. Policjanci eskortowali małżeństwo do szpitala.

Zamknęli przedszkole, bo może zniknąć pod ziemią

Po tym, jak na terenie "gipsiaka" zapadła się ziemia na szerokości 30 metrów, wójt Wapna zdecydował o zawieszeniu działalności przedszkola. Wszystko dlatego, że budynek znajduje się w najbardziej zagrożonej strefie. - To dmuchanie na zimne – przyznaje wójt. Wkrótce przedszkole ma zostać przeniesione do nowej siedziby.

Oczy na Monachium. W sobotę Der Klassiker

Bayern Monachium i Borussia Dortmund - na te drużyny skierują się w weekend oczy całych piłkarskich Niemiec. Czy Robert Lewandowski ponownie zostanie bohaterem i przybliży bawarską ekipę do kolejnego tytułu? Mecz w sobotę o 18.30.

"Wyciągnął córkę z łóżka, zaczął ją bić i dusić". Dwunastolatka wyrwała się i uciekła na ulicę

Koszmar rodziny miał trwać prawie trzy lata. 35-latek usłyszał zarzut znęcania się nad żoną, córką i psem. Nie wolno mu się do nich zbliżać, nawet wrócić po ubrania. - Żona to wcześniej ukrywała, bo bała się męża. Ofiary przemocy domowej wciąż nie wierzą, że sprawca natychmiast zniknie z ich mieszkania, tak jak to się stało w tym przypadku - mówi policjantka.