Zanim Hiszpanie pokazali światu, jak się bawić piłką, musieli przyjąć lanie od Szwajcarów na starcie mundialu w RPA. Był rok 2010. Przegrali, podnieśli się i otrzepali z kurzu, a na koniec prężyli muskuły. Takich przypadków było więcej. Wpadka nie zamyka drogi nawet do finału. Ciekawe, czy też w przypadku reprezentacji Polski na Euro 2020.