Uszczelnienie wschodnich granic w związku z grudniowym wejściem Polski do Schengen okazało się zmorą dla kilku tysięcy przygranicznych przedsiębiorców i klientów bazarów, sklepów i hipermarketów. Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy, którzy jeszcze kilka miesięcy temu tłumnie przyjeżdżali na zakupy do przygranicznych miast, zostają w domu, bo nie stać ich na drogie schengeńskie wizy - pisze "Polska".