- Kilkakrotnie zgłaszałam policji, że syn groził, że mnie zabije. (...)Ale odesłali mnie z kwitkiem - wyznaje matka Mariusza V. oskarżonego o skatowanie 3,5-letniego chłopca. O agresywnym zachowaniu syna pisała też do prokuratury, ale ta umorzyła śledztwo. Pytana o to, czy dziecko mogła pobić jego matka, odpowiada: - Nie wierzę, że to nie on.