- Obowiązkiem polskiej władzy jest wykazywać w kwestii roszczeń niemieckich maksimum zapobiegliwości i przewidywalności. Obecny rząd udaje, że tej sprawy nie ma - upominał Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Ostródy.
- Można by uznać, iż tyle zapewnień padło, że podnoszenie tej kwestii jest bezzasadne, albo że jest celowym wywoływaniem niepokoju czy histerii. To nieprawda - przekonywał na Mazurach prezes PiS. - Chodzi o wydarzenia wewnątrzeuropejskie. Zupełnie niedawno powstał Europejski Związek Wypędzonych we Włoszech, do którego przyłączyły się niemieckie związki. To jest zjawisko groźne, dlatego że te grupy wyraźnie koncentrują się na roszczeniach finansowych i własnościowych - stwierdził były premier.
Dodał, że inicjatorom takich działań chodzi o wpisanie sprawy wysiedleń do europejskiego porządku moralnego, a następnie prawnego. - Jeśli to się uda, to na pewno nie będzie tak, że Polacy wysiedleni ze Wschodu coś uzyskają. Będą to roszczenia wobec Polaków - ostrzegał.
Kaczyński podkreślił, że obowiązkiem polskiej władzy, niezależnie z jakiej partii się wywodzi, jest "wykazywać w kwestii roszczeń niemieckich maksimum zapobiegliwości i przewidywalności". Według niego obecna się w tym temacie nie sprawdza. Dostało się też sądom.
Zdaniem prezesa PiS "polskie sądownictwo działa w tej sprawie w sposób zdumiewający i niektórzy sędziowie przyjmują takie rozumowanie, że prawa cudzoziemców w Polsce są ważniejsze niż prawa Polaków". Kaczyński przywołał w tym kontekście sprawę rodzin Moskalików i Głowackich z Nart koło Szczytna, którzy pod koniec roku muszą wyprowadzić się z domu, ponieważ odzyskała go dawna właścicielka Agnes Trawny. Stało się to na mocy wyroku Sądu Najwyższego.
Przypomniał także, że zwrócił się do premiera Tuska o pomoc dla tych mieszkańców, ale - jak powiedział - nie dostał odpowiedzi. - Premier Tusk ma takie możliwości, by zapewnić im dalszy byt i ma takie fundusze - dodał Kaczyński. Zdaniem prezesa PiS w kwestii roszczeń chodzi o całkowite zablokowanie możliwości ubiegania się o zwrot nieruchomości.
- Powinniśmy zapobiegać tworzeniu atmosfery moralnej, że Polacy to pomocnicy Hitlera, a niemieccy wysiedleńcy to druga po Żydach ofiara prześladowań. Jeśli damy na to przyzwolenie, to będziemy mieli tego skutki dla polskiej kieszeni i pozycji - podsumował były premier.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell