Zarzuty śmiertelnego pobicia 3,5-letniego chłopca oraz znęcania się nad nim ze szczególnym okrucieństwem postawiła kamiennogórska prokuratura Mariuszowi V. Według prokuratury dziecko trafiło do szpitala "zmasakrowane". Zatrzymany przez policję mężczyzna twierdzi, że to nie on. - Chłopczyka biła matka - wykrzyczał wchodząc do budynku prokuratury.
Mariusz V. jest podejrzany o znęcanie się nad dzieckiem swej konkubiny od listopada 2007 r. do 15 maja tego roku. Najprawdopodobniej jeszcze w poniedziałek prokuratura wystąpi wnioskiem o jego aresztowanie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Całą odpowiedzialność zrzuca na matkę dziecka. Matka zaś oskarża mężczyznę. - Chłopiec miał liczne obrażenia. O znęcaniu świadczyły liczne siniaki na całym ciele od nóg po twarz - powiedział szef prokuratury rejonowej w Kamiennej Górze Tadeusz Gąsior. Wyjaśnił, że przyczyną śmierci chłopca był obrzęk mózgu, krwiak oraz krwawienie wewnętrzne w okolicach lędźwiowych. Ocenił, że dziecko było "zmasakrowane" (czytaj więcej).
"On jest chory psychicznie"
Matka oskarżonego o śmiertelne pobicie dziecka powiedziała dziennikarzowi TVN24, że jej syn jest "psychicznie chory". - On się leczył psychiatrycznie - powiedziała pani Mirosława. Zarzuca sąsiadom, że jak trzeba coś powiedzieć, zaalarmować, to milczą. - Przecież musieli coś słyszeć. Gdyby choć raz mi powiedzieli: Mirka tu się coś dzieje. Twój syn bije dziecko. Ale nic, kompletnie - mówiła kobieta.
Matka też może dostać zarzuty
Prokurator nie chciał powiedzieć czy matka chłopca - 36-letnia Iwona K. - również będzie miała postawione zarzuty. Kobieta nie była jeszcze przesłuchiwana przez prokurator prowadzącą śledztwo.
3,5-latek trafił do kamiennogórskiego szpitala w niedzielę. Dziecko przyniosła matka, ale chłopiec nie dawał już żadnych oznak życia. Lekarze podjęli reanimację, ale bez skutku.
Mariuszowi V. grozi do 12 lat więzienia za pobicie dziecka ze skutkiem śmiertelnym.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24