Nieszczęście człowieka polega na tym, że nie może spędzić życia zamknięty sam w pokoju – twierdził Blaise Pascal, co przypomina w sobotnim „Dzienniku” Michel Houellebecq. I rzeczywiście, jeśli przyjąć, że nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innych, albo, że nic tak nie przeszkadza w osiąganiu duchowego spokoju, jak „wchodzenie nam na głowę” przez drugiego człowieka - to potrzeba pustelni, czy wyspy, wydaje się oczywista.