Wrocławska prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie korupcji zajmie się wkrótce kolejnymi prominentnymi działaczami piłkarskimi z PZPN - pisze "Dziennik". Kluczem do rozprawy z działaczami mają być zeznania byłego selekcjonera Janusza W.
Były trener polskiej reprezentacji w ubiegłym tygodniu usłyszał 11 zarzutów. Dotyczą one okresu, kiedy prowadził podwarszawski klub Świt Nowy Dwór. Według informacji "Dziennika" W. nie tylko nie odmówił składania zeznań w prokuraturze, ale szczegółowo opowiadał o kupowaniu meczów. Miał oskarżyć kilku najważniejszych polskich sędziów o branie łapówek. Miał też wskazać konkretne pierwszoligowe kluby zamieszane w korupcyjny proceder.
Przypomni sobie pod celą?
Jak donosi gazeta W. miał również poinformować prokuratorów o mechanizmach korupcji w centrali PZPN. We wtorek prokuratura złożyła do sądu wniosek o ponowne rozpatrzenie aresztu dla Janusza W. Jak mówi jeden z rozmówców "Dziennika", śledczy liczą na to, że za kratkami przypomni sobie więcej szczegółów.
Kłótnia o stołki
Sytuacja w PZPN przed czwartkowym zjazdem wyborczym jest coraz bardziej napięta. Delegaci nie tylko obawiają się kolejnych posunięć prokuratury, ale także gorączkowo próbują ustalić obsadę najważniejszych stanowisk w polskiej piłce. Trwa zażarta bitwa o to, kto znajdzie się w nowym 18-osobowym zarządzie PZPN. 13 miejsc chcieliby otrzymać baronowie z regionów. Apetyt mają też prezesi klubów ekstraklasy - liczą na 6 miejsc - ujawnia "Dziennik".
jaś /el
Źródło: PAP, "Dziennik"