Senatorowie już od kilku godzin dyskutują nad wnioskiem prezydenta dotyczącym referendum ws. służby zdrowia. - Referendum w sprawie kierunku reformy służby zdrowia można przeprowadzić wspólnie z referendum dotyczącym wprowadzenia waluty euro - uważa senator PiS Norbert Krajczy.
Wniosek o to, by zapytać Polaków w ogólnokrajowym referendum, czy chcą prywatyzacji służby zdrowia złożył prezydent Lech Kaczyński. Żeby tak się stało musi być zgoda Senatu. Głosowanie w tej sprawie może być przeprowadzone nawet w nocy, z wtorku na środę.
Z zaskakującą propozycją wyszedł senator Krajczy, który uważa, że dobrym pomysłem byłoby połączyć referendum ws. reformy zdrowotnej z pytaniem o wprowadzenia w Polsce euro.
Natomiast zdaniem przewodniczącego senackiej komisji zdrowia, Władysława Sidorowicza (PO), organizacja referendum dot. zdrowia jest nieuzasadniona. Jak mówił, ani jego ewentualne połączenie z innym referendum, ani ewentualna zmiana treści pytania nie będą miały na to wpływu. - Pytanie jest mylące, stąd jesteśmy przeciwni referendum - powiedział.
"Pytanie powinno być postawione inaczej"
Gdyby pytanie było postawione inaczej, (...) myślę, że na tej sali nie byłoby żadnych sporów. Przy tak postawionym pytaniu dojście do kompromisu może być trudne. Jacek Szulc (PO)
- Gdyby pytanie było postawione inaczej, (...) myślę, że na tej sali nie byłoby żadnych sporów. Przy tak postawionym pytaniu dojście do kompromisu może być trudne - powiedział wiceminister zdrowia Jacek Szulc. Jego zdaniem, komercjalizacja nie jest równoznaczna z prywatyzacją.
- Nie ma takiej możliwości żebyśmy prywatyzowali na grandę, bo prywatyzacja na grandę, dzika prywatyzacja, odbywa się obecnie - podkreślił wiceminister zdrowia. Ocenił także, iż nie będzie prywatyzacji służby zdrowia, "bo samorządy mają wpisaną ochronę zdrowia jako zadanie własne".
Według niego, "darmowa służba zdrowia w praktyce sprowadza się do tego, że wszyscy jesteśmy zobowiązani odprowadzać składki".
"PO łamie wyborcze obietnice"
- PO zapewniała przed wyborami, że nie będzie dążyć do prywatyzacji szpitali; skoro łamie obietnice wyborcze, powinna zapytać naród o zgodę na przeprowadzenie reform - przekonywał wcześniej minister z kancelarii prezydenta Andrzej Duda, uzasadniając wniosek prezydenta Lecha Kaczyńskiego o przeprowadzenie referendum.
Prezydent podpisze ustawy zdrowotne autorstwa PO, jeżeli Polacy opowiedzą się w referendum za komercjalizacją służby zdrowia. Andrzej Duda z Kancelarii Prezydenta
Według niego, "tak istotna z punktu widzenia obywatela zmiana w systemie służby zdrowia wymaga do odwołania się do woli narodu".
Duda powiedział także, że jeśli w referendum większość społeczeństwa opowie się za komercjalizacją, prezydent ustawy podpisze.
"Przykro, że marszałek odmówił głosu Relidze"
Duda odniósł się także do sprawy odmówienia profesorowi Relidze głosu przez marszałka Senatu Bogdana Borusewicza. Nie zgodził się on, by podczas wtorkowej debaty Religa reprezentował Lecha Kaczyńskiego. Zdaniem Borusewicza, to niezgodne z konstytucją.
- Jest mi przykro, że przedstawiciel, którego w pierwszej kolejności wskazał prezydent, prof. Zbigniewa Religa, nie może zabrać głosu - powiedział Duda.
Senatorowie Piotr Andrzejewski oraz Ryszard Bender (PiS) złożyli wniosek o udzielenie głosu prof. Relidze. Borusewicz odmówił poddania wniosku pod głosowanie, ponieważ uznał, że byłoby to niezgodne z regulaminem Senatu.
Sam poseł Religa przyznał, że decyzję marszałka przyjął ze spokojem. - Spodziewałem się tego - powiedział dziennikarzom. - Czekam tylko na głosowanie, czy będę mógł wystąpić, czy nie. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym wystąpić - dodał.
Prezydent chce referendum
Według prezydenta, referendum powinno się odbyć 10-11 stycznia 2009 roku. We wniosku, który Lech Kaczyński przesłał do Senatu, znajduje się pytanie: "Czy wyraża Pani/Pan zgodę na komercjalizację placówek służby zdrowia, która umożliwi prywatyzację szpitali?".
Uzasadniające swoją propozycję prezydent napisał m.in., że "każdy obywatel Rzeczypospolitej będzie mógł, dzięki merytorycznej debacie, jaka poprzedzi referendum, wyrobić sobie zdanie i świadomie podjąć decyzję w tej jakże istotnej sprawie
Zgodnie z konstytucją, prezydent ma prawo zarządzić ogólnokrajowe referendum za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. W Senacie przewagę ma PO, która sprzeciwia się referendum i dlatego wydaje się mało prawdopodobne, by wniosek prezydenta zyskał wystarczające poparcie.
Wniosek nie przejdzie?
Klub senatorów PO liczy 59 osób, klub PiS - 38. Senatorów PO może wesprzeć w głosowaniu marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który formalnie nie należy do klubu, ale mandat zdobył z listy PO. Przy stuprocentowej frekwencji w trakcie głosowania nad wnioskiem prezydenta musiałoby go poprzeć co najmniej 51 senatorów.
Głosowanie nad wnioskiem odbędzie się jeszcze we wtorek. Senatorowie zajmą się także rządowym pakietem ustaw zdrowotnych.
Debata nad ustawami zdrowotnymi wywołuje emocje nie tylko w Senacie. Burzliwa dyskusja w tej sprawie odbyła się wcześniej w Sejmie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Bartłomiej Zborowski