W Nowym Sączu jest taki wiadukt... narzekają na niego wszyscy, kończąc na strażakach. Co jakiś czas zahacza o niego TiR, albo auto obija się o jego ściany. Powód? - To trudne miejsce dla kogoś, kto jedzie tędy pierwszy raz. Przed wiaduktem jest kilka zakrętów, a droga nie należy do najlepiej wyprofilowanych - mówią szczerze strażacy. Najnowszą "ofiarą" wiaduktu padł kierowca z Białorusi, który przewoził plastikowe słoiki.